czwartek, 22 stycznia 2015

Gdzie na wakacje z małym dzieckiem?





         Przed pojawieniem się Julki bardzo często wyjeżdżaliśmy na wycieczki, a od kilku lat w wakacje najczęściej lądowaliśmy w Chorwacji. Nawet jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży nie zrezygnowaliśmy z naszych planów i odwiedziliśmy nasz ulubiony kraj. Bedąc tam byłam świadoma, że pewnie nie prędko wrócimy w te rejony,bo z małym dzieckiem tak daleko pewnie się nie wybierzemy...
Hmmm no to teraz mogę powiedzieć, że raczej na pewno tam nie pojedziemy, bo Julka ma problem dojechać do dziadków (30km), a co dopiero taki kawał drogi... Ale jak była mniejsza to uwielbiała jeżdzić samochodem i tylko marudziła jak zgłodniała. Wtedy było rewelacyjnie.


                    Nasz pierwszy wspólny wyjazd we trójkę wypadł jak Jula miała prawie 5 miesięcy i pojechaliśmy nad Balaton na Węgrzech. Co prawda plan był taki, że jedziemy ze znajomym, którzy też mają dziecko ,ale jak to z dziećmi bywa, nigdy nie można wszystkiego zaplanować i nie pojechali, gdyż ich syn złapał ospę. Padło pytanie co robimy? Czy jedziemy czy nie? Domek był zapłacony i nikogo nie udało się zwerbować w tak krótkim czasie, więc zdecydowaliśmy, że jedziemy sami. Muszę przyznać, że trochę się denerwowałam, w szczególności, że wszyscy na około odradzali nam i zasypywali pytaniami: „tak daleko??? Z tak małym dzieckiem??? nie boicie sie??? sami???” itd. No oczywiście, że się trochę baliśmy, ale byliśmy dobrze przygotowani: porządne ubezpieczenie, pełna apteczka i obcykana ewentualna droga do szpitala, dawały nam więcej pewności siebie.
         Patrząc z perspektywy czasu ten wyjazd był naprawdę udany i drugi raz też podjęłąbym taką samą decyzję. Julka jeszcze nie raczkowała, nie miała już kolek, była na cycu więc było rewelacyjnie! Nie uciekała, nie płakała i jedzenie zawsze miała przy sobie :) Można rzec sytuacja idealna... Co prawda jechaliśmy dość długo bo robiliśmy częste postoje ale i tak w porównaniu do tego jak wyglądają teraz nasze wyjazdy,to ten wypad był jak marzenie.
             Jeśli ktoś jeszcze nie był nad Balatonem to możecie go dodać do listy miejsc, które można odwiedzić z dzieckiem. Denerwujący jest tylko w tym kraju brak umiejętności ludności  mówienia po angielsku, nawet w punkcie informacyjnym... To był nasz drugi wyjazd w tamte rejony, więc mogę krótko porównać dwie miejscowość.







              Pierwszy raz wylądowaliśmy w Siofoku i to było zanim pojawiła się Julka . Miejscowość położona jest na południowym brzegu Balatonu i zejście do jeziora po tej stronie jest bardzo płytkie, idealne dla dzieci, które już same się pluskają. Jak się później okazało, Siofok to jedna z największych turystycznych miejscowości tego regionu, tak zwana "letnia stolica Węgier", nastawiona głównie na ruch turystyczny zarówno imprezujących osób jak i szukających miejsca na rodzinny urlop. W centrum znajdziemy pełno restauracji, klubów, kramów, ale też piękny zielony park, mały port, promenadę i muzeum. Plaże są trawiaste, a w wodzie traw, ani żadnych chaszczy nie ma, czego nie można powiedzieć o innych miejscowościach, z tego co widziałam.









          Natomiast z Julką pojechaliśmy do Balatonfűzfő. Jak się okazało na miejscu to bardzo mała miejscowość, niewiele do zaoferowania i co nas najbardziej zaskoczyło to to, że wejscie na plaże było płatne...  Wszystkie plaże po tej stronie Jeziora (czyli pólnocna część) miały ogrodzone płatne plaże. Co prawda były one porządnie przygotowane i gastronomicznie zabezpieczone, ale jednak wieczorem nie można było się przejść np z wózkiem wzdłuż jeziora, jak to było możliwe w Siofoku. No średnio, ale wtedy mi to nie przeszkadzało, bo mając przy domku basen nie często wybieraliśmy się na plażę.








                 Patrząc wstecz i widząc jak teraz trudno się wybrać z Julką choćby na krótki wyjazd wiem, że wakacje w tym roku będą ciężką przeprawą. Chciałabym wziąć ją nad polskie morze, ale jak pomyśle o tej trasie przez całą Polskę, o tym, że możemy trafić w niepogodę i o kosztach całej tej wyprawy, to się poważnie zastanawiam czy jest sens...   Chorwacja odpada, Balaton zaliczony, Zakopane, Szczawnica, Krynica wszędzię tu blisko z dzieckiem już byliśmy... I głowię się gdzie się wybrać w tym roku z półtorarocznym szkrabem, który ma problem z usiedzeniem w foteliku... Może ktoś ma jakieś propozycje?












20 komentarzy:

  1. kurcze Kasia no co Ty:))) jezdzic ile wlecie, niech od malego oglada swiat. my pierwszy raz pojechalismy na majorke jak miala 5 miesięcy i bylo MEGA, strasznie byla podjarana chodzeniem bez pieluchy. ostatnio byla to Kefalonia w grecji, wszystko samolotem co bylo do przezycia z jednym wyjątkiem jak nas sheftała podczas turbulencji;))). obie wycieczki sami sobei organizowalismy, hotele wybieralismy pro dzieciackie czyli dosc duze z malutkimi basenami dla dzieci, placem zabaw itp. opiniami ludzi ze "za mala" to w ogole bym sie nie przejmowala bo to jakies prlowskie podejscie gdzie sie jezdzilo nad morze i do rożnowa:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam Twój komentarz mojemu Rafałowi a on na to"no widzisz,,, to gdzie jedziemy?" i zaczął przeglądać oferty wakacyjne :) ale powiedz mi czy mała nie dostała jakiś dolegliwości od zmiany wody, klimatu itd? Bow sumie tylko aspekty zdrowotne blokują mnie... a co jak zachoruje, a jak samolotem polecimy to od tak przecież nie wrócimy itd. Rafał jest bardziej odważny a ja to tak średnio...

      Usuń
    2. Kasiu, w obu wypadkach kupilismy dodatkowe ubezpiecznie i oczywiscie cala apteczka leciala z nami lacznie z odciagaczem do nosa. w unii eu masz normalnie lekarzy dostepnych. znajomi do grecji co roku jezdza i ostatnio 2 x wzywali do hotelu bo mala miala katar i normalnie przyjechał. nie balabym sie zmiany otoczenia czy wody, owszem do egiptu bym nie pojechala ale unia to jest to. na miejscu tez mnostwo warzyw owocow wiec wzielam blender i miksowalam jej jak jeszcze jadla papki.
      w samolocie tez spoko - mimo ze byl to ryanair to dalismy rade:)) tablet z bajkami, książeczki i jazda.

      Usuń
    3. aha co do wody, pierwszy raz ja miala te 5 msc to gotowalismy w czajniku oczywiscie wiec spoko, teraz juz pije normalnie mineralna niegazowaną.

      Usuń
    4. powiem Ci, że kusisz tymi wakacjami... oj kusisz... ja to teraz marzę o wyjeździe na wakacje,,,

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie wyjazd na wakacje z małym dzieckiem może być nieco problematyczny, ale nie jest tak strasznie jakby się nam wydawało. Z pewnością warto jest zadbać o ubezpieczenie turystyczne https://kioskpolis.pl/ubezpieczenia-turystyczne/ które dużo nie kosztuje, a na pewno pomoże nam w przypadku kontuzji czy innego wypadku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dzisiaj przeglądałem ubezpieczenia turystyczne na https://rankomat.pl/kalkulator/ubezpieczenia-turystyczne/ i oni mają najtańsze oferty na rynku. Szkoda oszczędzać na takim ubezpieczeniu bo na wyjeździe z dzieckiem różnie bywa.

    OdpowiedzUsuń
  5. My postanowiliśmy zacząć od wypadu miejskiego, w piątek ruszamy jesiennie do Paryża zobaczyć świąteczne dekoracje itp.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja rada - z dzieckiem to tylko do samochodu. Pakujesz rzerzy do bagażnika i jedziesz w nieznane. Tylko trzeba pamiętać o OC, i dobrze wybrać tanie ;) https://ubezpieczamy-auto.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatny wpis. Według mnie z małym dzieckiem warto wybrać się nad morze. Idealne miejsce na rodzinne wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super relacja. Bardzo przydatne wskazówki i informacje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Na wakacje z małym dzieckiem warto wybrać się z przyczepą kempingową

    OdpowiedzUsuń
  11. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  14. W sumie to zawsze są jakieś opcje i myślę, że jedną z nich jest również możliwość wynajęcia przyczepy kempingowej. Ja zazwyczaj korzystam z https://autocampingi.pl/ i już teraz wiem, że takie sprawy są na pewno bardzo fajne na wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  15. W sumie jest to swego rodzaju wyzwanie i ja jestem również zdania, że bardzo ważnym jest to aby wiedzieć gdzie wyjechać na wakacje. Ja przede wszystkim polecam czarter jachtu z http://tempesta-jachty.pl/ i w taki sposób spędzenie czasu wolnego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chociaż wakacje nad morzem mogą wydawać się kuszące, nie zawsze jest łatwo znaleźć idealne miejsce do odpoczynku. Na szczęście, mamy dla Ciebie rozwiązanie. Odwiedź naszą stronę https://www.lazurowybrzeg.pl/ i poznaj szeroką gamę możliwości, jakie oferuje polskie wybrzeże. Od pięknych plaż, przez urokliwe miasteczka, po bogatą ofertę kulturalną - wszystko to czeka na Ciebie. Zaplanuj swoje wymarzone wakacje i ciesz się niepowtarzalnymi chwilami nad morzem.

    OdpowiedzUsuń