środa, 31 grudnia 2014

Do siego roku....


   
Rok temu Sylwestra spędzaliśmy z mężem u znajomych. Nie miałam ochoty nigdzie wychodzić z moim wielkim brzuchem, ale ponieważ impreza odbywała się mieszkanie wyżej dałam się namówić. Niestety z racji tego, że kiepsko się czułam, niczym kopciuszek wymknęłam się przed północą do domu. Siedziałam więc sama przy oknie, patrzyłam na sztuczne ognie i zastanawiał się co przyniesie Nowy Rok.

sobota, 27 grudnia 2014

Sesja fotograficzna

Uciekająca z planu Mysza

                K: Zbierałam się długi czas, żeby zabrać moją Julkę na sesję fotograficzną, ale jakoś nie wyszło i teraz bardzo żałuję. Zdecydowałam się dopiero po tym jak mi Sylwio pokazałaś swoje zdjęcia z sesji.

wtorek, 23 grudnia 2014

Święta ...Święta.....



Zbliża się piękny okres świąteczny, wysprzątane i  ustrojone domy, zapach choinki i świeżego ciasta, wszyscy bliscy razem…pięknie…ale zanim „to” nastąpi czeka nas katorga podczas generalnego sprzątania, w końcu nigdzie nie może być kurzy czy pyłku. Biegamy, ścieramy, myjemy okna i zanim porządnie wysprzątamy drugi pokój…ten pierwszy wygląda jak poprzednio;)
Wysprzątane… biegniemy więc do sklepu na zakupy…kupujemy i kupujemy…konsumpcjonizm to nasze drugie imię…dziś słyszałam w radiu, ze wiele osób zapożycza się na święta…tylko pytanie po co? Jakby nie można było kupić tańszych prezentów, czy zjeść trochę mniej niż co roku – przynajmniej zaraz „po” nie trzeba będzie na dietę przechodzić. „Zastaw się a postaw się”…właśnie z tego słyniemy. 

niedziela, 21 grudnia 2014

Przesądna mama



Na pewno nie jeden raz usłyszałyście: „Lepiej nie kupuj łóżeczka przed porodem”,  „ A gdzie czerwona kokardka przy wózku?”, „Ciemne ubranie? Tylko nie dla dziecka”, „Nie obcinaj dziecku włosów póki nie ukończy roku”.  Żyjemy w XXI wieku a wciąż krążą wokół nas przesądy jeszcze z dziada pradziada. Jak dziecko płacze to na pewno ktoś się na nie źle popatrzył, jak nie śpi czy nie je to też urok…. wielu ludzi w to wierzy, niektórzy twierdzą że nie wierzą, a mimo wszystko żeby nie kusić losu doczepiają do wózka tą nieszczęsną czerwoną kokardkę, która ma uchronić przed złem świata:)....

czwartek, 18 grudnia 2014

poniedziałek, 15 grudnia 2014

10 miesięcy naszych Julek

              


                S: Dziś moje małe szczęście kończy 10 miesięcy. Nie wiem kiedy te miesiące mijają jeden za drugim. Julka zmienia się i rośnie z tygodnia na tydzień, wciąż zdobywając nowe umiejętności.

czwartek, 11 grudnia 2014

Julkowe jedzonko

             
                 
Biały Motylek
                        K:  Moja mała, tak jak już kiedyś pisałam, była na cycu do 8 miesiąca i z wprowadzaniem nowych pokarmów nie było żadnych problemów. To jest dziecko wszystkożerne, że tak to określe i jeść bardzo lubi.

niedziela, 7 grudnia 2014

Nieśpioszek....


Kiedy niemowlę zaczyna przesypiać noce? Ja codziennie kładę się z myślą, że może tym razem się wyśpię, niestety mój mały nocny marek ma w zwyczaju robić kilka pobudek w ciągu nocy. No bo po co spać? Przecież można robić wiele ciekawszych rzeczy.  

czwartek, 4 grudnia 2014

Troszkę filmowo weekendowo :)


                         Czasem jak już mam chwilkę, Julka śpi i wreszcie mogę spędzić trochę czasu z mężem to chętnie oglądnełabym jakiś dobry film.

wtorek, 2 grudnia 2014

Maluchowe inwestycje cz.2

Teraz ja postanowiłam napisać o maluchowych inwestycjach jakim muszą stawić czoła rodzice. Koszty są naprawdę spore jak na początek drogi jaką jest rodzicielstwo…. co więcej śmieszne becikowe to niestety ochłap w porównaniu do kwot na które musimy się przygotować. Ale nie narzekajmy, lepszy rydz niż nic:)A ja nie o becikowym miałam pisać, chciałam się podzielić moimi opiniami na temat "sprzętu" z którego korzysta Jula.  

sobota, 29 listopada 2014

Spacer w pochmurny dzień?

                 

               K: Pogoda ostatnio dość kiepska i nie chce się nawet wychylać nosa spod kołdry. Ale jak ma się brykającego od 5 rano brzdąca, którego rozpiera energia to można tylko pomarzyć o schowaniu się w łóżku przed światem.

wtorek, 25 listopada 2014

Karmienie piersią

                 S: Pamiętam jak jeszcze będąc w ciąży zaplanowałam sobie, że będę karmiła Julkę 6 miesięcy, będę miała od razu wystarczającą ilość pokarmu i w ogóle karmienie będzie cudowne - w końcu wszędzie właśnie tak jest przedstawiane... Rzeczywistość zweryfikowała moje myślenie. Po porodzie jak już przyniesiono mi zważone i wymierzone zawiniątko od razu przystawiłam je do piersi… Jaka była moja radość, że mała wiedziała o co chodzi,

poniedziałek, 24 listopada 2014

Poczta Św. Mikołaja


              Wielkimi krokami zbliżają się Mikołajki i nasuwa się pytanie jaki prezent kupić. Często takie pytania zadają rodzicom dziadkowie i chrzestni. W przypadku większych dzieci sprawa jest prosta… piszą one list do Mikołaja, a rodzice z obszernej listy przygotowanej przez pociechę wybierają te których cena mieści się w granicach zdrowego rozsądku. Dobrym i praktycznym rozwiązaniem jest rodzinna zrzutka na coś czego potrzebujemy dla malucha, a wiąże się to z większym jednorazowym wydatkiem. Wiele osób twierdzi, że lepiej kupić coś potrzebnego czego np. sami nie kupimy bo w tym momencie nas nie stać niż kilka drobnych rzeczy, które za jakiś czas pójdą w zapomnienie.

sobota, 22 listopada 2014

Zaczynamy dreptać

                    Julka ma dokładnie 9 miesiecy i kilka dni temu sama, bez naszej pomocy przeszła kilka kroczków.  Nie mogliśmy się nadziwić z mężem, jak ta nasza mała dziewczynka, kołysając się niepewnie, idzie w naszą stronę... Jaka zadowolona była, że jej się udało!  To jak zaczeła raczkować pamiętam bardzo doskonale, gdyż pierwsze raczkowanie skończyło się utknięciem między ścianą a łóżkiem, głową w dół w trakcie drzemkowania z mamą...  

środa, 19 listopada 2014

Czy wszystkie Julki są do siebie podobne?

               S: Kiedy rodziłam Pan doktor zapytał mnie jakie imię wybrałam dla córki. Odpowiedziałam,że Julia…jaka była jego reakcja? Tylko nie Julka! Julki są zimne, uparte i zawsze stawiają na swoim…cóż pomylił się tylko w jednym…moja Jula nie jest zimna, wprost przeciwnie, najchętniej wszystkich by przytulała i nie ma znaczenia czy jest to Pani w sklepie u której kupujemy buty, fotograf,  ciocia czy babcia. W jej małym serduszku jest tyle miejsca, że pomieściłaby wszystkich:) Jest bardzo pogodnym dzieckiem, uśmiech prawie nie znika jej z buźki.

niedziela, 16 listopada 2014

Maluchowe inwestycje cz.I

    
 To, że dziecko generuje koszty to wie każdy, nawet ten kto nie ma dzieci. Wiele rzeczy rodzice kupują dla maluchów i te zakupy są czasem bardzej a  czasem mniej przemyślane . Wertujemy internet wzdłuż i wszerz, żeby kupić jak najlepiej i jak najtaniej. Oczywiście zaczynamy otaczać się „dzieciowymi” sprzętami  zanim jeszcze na świecie pojawi się ten mały osobnik. Nie będę tu wypisywać listy z wyprawką, bo taką można dostać nawet w sklepie. Bardziej chcę się skupić na tym co tak naprawdę mogę Wam polecić.

sobota, 15 listopada 2014

Ciąża, poród, karmienie i macierzyństwo według mnie....


Moje całe życie:)
                Macierzyństwo…kiedyś przerażała mnie myśl posiadania dziecka...nie to, że nie chciałam, uwielbiałam, dzieci…czyjeś:) Po prostu wydawało mi się, że to jeszcze nie pora. Liczyła się praca, kariera, wyjazdy, spotkania ze znajomymi…chyba po prostu byłam wygodna….Eh…jakie to moje życie było puste….nie umiem sobie wyobrazić jak to było bez tego brzdąca. Macierzyństwo zmienia
myślenie, patrzenie na świat. I wcale tak nie ogranicza jak myślałam. Wszystko to kwestia

piątek, 14 listopada 2014

Fitness z dzieckiem? Czemu nie... :)




            S: Jakis czas temu przeczytałam o  wspólnych zajęciach fitness z maluchem. Hmn…pomyślałam…jak miałoby to niby wyglądać? Znając moją małą aktywną Julkę, która nie usiądzie na miejscu przez chwile nie umiałam sobie tego wyobrazić.

czwartek, 13 listopada 2014

Kawiarnia dla mam

źródło: Cafe Mama FB

           K: Jednym z pierwszych miejsc, które wspólnie zaczęłyśmy odwiedzać była (i jest nadal) mała kawiarnia specjalnie dla mam, Cafe Mama w Tarnowie. Umiejscowiona niedaleko naszego osiedla, bardzo przypadła do gustu nie tylko nam, ale też naszym dziewczynom. Wystrój jak i obsługa są po prostu urocze.

środa, 5 listopada 2014

Taka oto historia

                                     
          S: Nasze córy urodziły się pomiędzy walentynkami. Jedna nie chciała poczekać kilka minut dłużej, a druga nie chciała wyjść dzień wcześniej. Spędziłyśmy na wspólnej sali jedną noc i kolejnego dnia wymieniłyśmy się numerami bo jak się okazało mieszkamy w tym samym mieście prawie na jednym osiedlu. Co więcej dla naszych córek wybrałyśmy takie samo imię: Julia.