Na pewno nie jeden raz usłyszałyście: „Lepiej nie kupuj
łóżeczka przed porodem”, „ A gdzie czerwona
kokardka przy wózku?”, „Ciemne ubranie? Tylko nie dla dziecka”, „Nie obcinaj
dziecku włosów póki nie ukończy roku”. Żyjemy w XXI wieku a wciąż krążą wokół
nas przesądy jeszcze z dziada pradziada. Jak dziecko płacze to na pewno ktoś
się na nie źle popatrzył, jak nie śpi czy nie je to też urok…. wielu ludzi w to
wierzy, niektórzy twierdzą że nie wierzą, a mimo wszystko żeby nie kusić losu
doczepiają do wózka tą nieszczęsną czerwoną kokardkę, która ma uchronić przed złem świata:)....
Może coś w tym jest skoro z pokolenia na pokolenie przez setki lat nasze babcie niemalże zawodowo zajmowały się odczynianiem rzuconych uroków?
Może coś w tym jest skoro z pokolenia na pokolenie przez setki lat nasze babcie niemalże zawodowo zajmowały się odczynianiem rzuconych uroków?
Jak już kiedyś pisałam moja Jula nagle zaczęła się budzić w nocy…. Ja nie wiązałam tego w żaden
sposób z przesądami, ale wciąż słyszałam od „starszych” w rodzinie, że to pewnie
urok. Śmiałam się z tego bo staram się twardo stąpać po ziemi i nie wierzę w
takie czary, ale w końcu pewnego dnia dobra znajoma opowiedziała mi historię o
tym jak „odczyniać” uroki. I jak sama twierdziła wypróbowała na córce i jak
ręką odjął zaczęła przesypiać noce. Cóż…pomyślałam...to nie dla mnie, ale któregoś
wieczoru mój mąż - tego się po nim nie
spodziewałam – powiedział : „ OK próbujemy.” Podeszłam do tego bardzo
sceptycznie i z uśmiechem na twarzy ale
czego nie robi matka która chce w końcu przespać kilka godzin pod rząd:)Jak małą zasnęła przygotowywałam
potrzebne akcesoria. Według: "przepisu”
niezbędna była: świeca, miska z wodą i klucz.
Nad łóżeczkiem Julki trzy razy przelaliśmy wosk przez
dziurkę od klucza do miseczki. Podobno na wodzie miało się utworzyć „to” czego
Julka się przestraszyła….i co? Jak dla nas powstała tylko zwykła plama z wosku,
a mała jak nie spała tak nie śpi dalej, a ja?.... Na samą myśl że dałam się w to
wciągnąć mam ochotę zapaść się pod ziemie:)
Może po prostu u
niektórych przynosi to efekt bo w to mocno wierzą? Nie wiem sama, wiem jedno - nigdy więcej takiej zabawy w czary mary z moim dzieckiem. A z pobudek nocnych na pewno prędzej
czy później wyrośnie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz